Zazimowane rodziny w ulach jednościennych
Pasieki pozostają w uśpieniu. Już od miesiąca nie zauważyłem
większych ruchów na wylotkach. Mimo ciepłych dni w listopadzie pszczółki już
częściowo zawiązały kłęby i nie próbowały wylatywać z ula. Jedynie czasami przy
słonecznej pogodzie w południowych godzinach dochodziło do małych oblotów…
Jak przedstawia się kondycja zazimowanych rodzin na 3
różnych stanowiskach? Rodziny przeze mnie
zazimowane podzielone są na trzy zasadnicze grupy. Pierwszą grupę stanowią rodziny najsilniejsze
zazimowane na 3 korpusach, drugą grupę stanowią rodziny średnie zazimowane na
dwóch korpusach, trzecią grupę stanowią rodziny doświadczalne zazimowane na
dwóch korpusach.
Dodatkowo na jednym z pasieczysk stacjonują rodziny w
których nie przeprowadzałem zabiegów chemicznych oraz środowisko ulowe nie było
zanieczyszczone żadnymi chemicznymi substancjami
. Rodziny zostały zazimowane na młodych tegorocznych plastrach o komórce 5,1
mm, z prawidłowo ułożonymi komórkami oraz ścieśnionymi ramkami do 30-32 mm od
osi plastra. Rodzinki te miały zapewniony naturalny pożytek od wiosny do
jesieni, różnorodną bazę pyłkową i nektarową. Jedynie zimowanie na miodzie nie
mogło być spełnione bo pasieka jest na terenie spadziowym i obawy z tym
pożytkiem występującym podczas zimowli zmusiły
mnie do zakarmienia cukrem. Zastanawiam
się nad rozwiązaniem tego problemu i chyba będę musiał zabezpieczyć pewną ilość
miodu wielokwiatowego z okresu wiosennego aby na nim zimować rodziny… Następna sprawą na którą
będę musiał zwrócić uwagę w następnym sezonie to nieograniczanie matki w
czerwieniu. Według znawców tematu matka ma mieć możliwość wyczerwienia się na
dowolnej ilości plastrów przez co rodziny rozrastają się do bardzo dużych
rozmiarów. Przeprowadzane miodobrania mają być w takiej ilości aby zabierać
rodzinie najwyżej jeden korpus z miodem a resztę zostawiać dla prawidłowego
rozwoju i komfortu bezpieczeństwa… Wszystkie te uwagi będę się starał wcielić w
następnym sezonie w połączeniu z własną węzą na komórkę 4,9 mm
Co do siły rodzin to grupa pierwsza, rodziny bardzo silne
(według mojej skali) zostały zazimowane na trzech korpusach 18,5 (50x50), na
zabudowę zimną z dennicami osiatkowanymi otwartymi, bez ocieplenia górnego.
Powałka foliowa nakryta teleskopowym daszkiem…
Grupa druga. Do tej grupy zaliczam rodziny średnie
zazimowane na dwóch korpusach 18,5 cm, na zabudowę ciepłą z dennicami
osiatkowanymi otwartymi, bez ocieplenia górnego. Daszek i powałka jak w grupie
pierwszej. Do tej grupy zaliczam jeszcze 4 rodziny zazimowane na ramkach
pełnych dadanowskich w ulach jednościennych.
Grupa trzecia. Rodziny doświadczalne. Są to rodziny
utworzone na przełomie lipiec/sierpień (zsypańce z kilku rodzin z podanymi
matkami czerwiącymi głównie Buckfast, Elgon) zazimowane na dwóch korpusach 18,5
cm, na zabudowę ciepłą z dennicami osiatkowanymi zamkniętymi, bez ocieplenia
górnego. Daszek i powałka jak w grupie pierwszej. Rodzinki zostały utworzone w
celu sprawdzenia jak sobie poradzą z zimowlą i startem wiosennym. Przy
zakarmianiu koło 20 września stwierdziłem, że ich siła jest przyzwoita i mając
doświadczenia z poprzedniego sezonu z takimi rodzinkami utworzonymi początkiem lipca
mam duże nadzieję, że wszystko na wiosnę będzie ok.
Nadchodzi czas przygotowania do następnego sezonu. Czeka
mnie skręcanie dennic i daszków, zbijanie i drutowanie ramek, oraz produkcja
węzy z własnego wosku…
Prawie 30 kg wosku czeka na zajęcie się nim w odpowiedniej chwili
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz