sobota, 8 maja 2021

Wiosna 2021- Pszczoły bez leczenia (7 sezon)

 



Kolejne podsumowanie przezimowanych rodzin. W tym roku podsumowanie dość późno. Spowodowane jest to chłodną wiosną która opóźnia ocenę rodzin pszczelich. Na tą chwilę tylko 3 rodziny miały wykonany tzw. główny przegląd wiosenny... Nie pamiętam abym kiedykolwiek miał tak duże opóźnienie. Jest to spowodowane tylko i wyłącznie pogodą. Przez cały kwiecień trafiły się raptem 2 dni kiedy pogoda pozwoliła aby swobodnie otworzyć ul przy temp. min. 15 st. C i słonecznym lotnym dniu. 


Pasieka P0 

Stan rodzin jesienią: 4

Stan rodzin wiosną: 3

Rodziny: A, CarV, Witek 

Procent przeżywalności: 75%


Pasieka P2

Stan rodzin jesienią: 6

Stan rodzin wiosną: 4

Rodziny: 3V/1, C, L2V/1, 16V/1 

Procent przeżywalności: 66%


Pasieka P3

Stan rodzin jesienią: 12

Stan rodzin wiosną: 9

Rodziny: MacV/2, L2V/2, L2V/3, MacV/3, 3V, MacV, L2V, 16V, L2V/4 

Procent przeżywalności: 75%


Całość rodzin na jesieni: 22

Całość rodzin na wiosnę: 16 

Przeżywalność ogólna: 72%

Rodziny z linii pochodzących od L2V przeżyły w liczbie 5 na 5 - 100%

Rodziny z linii pochodzących od 16V przeżyły w liczbie 2 na 3 - 66%

Rodziny z linii pochodzących od MacV przeżyły w liczbie 3 na 5 - 60%

Rodziny z linii pochodzących od CarV przeżyły w liczbie 1 na 1 - 100%

Rodziny z linii pochodzących od 3V przeżyły w liczbie 2 na 3 - 66%

Przeżywalność głównego trzonu linii na których opieram pasiekę z pominięciem rojów i rodziny przybyłych wynosi 13 na 17 a więc 76%. 


Wynik przeżywalności oceniam na zadowalający chodź trzeba brać pod uwagę ogólnie małą liczbę rodzin na pasiekach jak i duże straty rok wcześniej. Nie chcę oceniać wyniku przeżywalności jako dobry prognostyk na nadchodzące kolejne sezony bo jak praktyka pokazuje bywa z tym całkiem różnie. Bazując na opiniach i doświadczeniach innych pszczelarzy którzy pszczół nie leczą jestem na etapie tzw. "Ozdrowienia" czyli stanu pasieki która jest już po dwóch dużych załamaniach tzw. "wąskich gardłach" i zmierza ku oczekiwanej stabilizacji. Jeżeli obecny sezon i przyszła zimowla utrzymają przeżywalność na poziomie 60% dalej będę realizował plan pasiek bez leczenia w obecnym kształcie. Przeżywalność poniżej 50% uznam za porażkę metody i prawdopodobnie będę musiał stanąć przed wyborem zmiany sposobu dalszego prowadzanie pasieki tak aby przeżywalność wachała się w granicach 70-80%. Na tą chwilę rozważam dwa scenariusze. 

Pierwszy scenariusz zakłada utworzenie dodatkowej pasieki komercyjnej tzw. "zarabiającej" nie większej niż 16-20 rodzin, która byłaby obsługiwana podobnie z tym, że wprowadziłbym element leczenia pszczół jakimś sposobem organicznym plus ustawił taśmę pożytkową co wiązałoby się z wywózkami. Reszta rodzin prowadzona jak dotychczas bez leczenia stanowiłaby bazę materiału genetycznego do pasieki komercyjnej. 

Drugi scenariusz zakłada dopuszczenie leczenia interwencyjnego na wzór Osterlunda. Leczę tylko 20% najbardziej porażonych rodzin w pasiece jednocześnie wymieniając matki pochodzące od rodzin które mają najmniejsze porażenie.Wybór testu na którym opierałbym decyzję o wyborze danej rodziny do leczenia jest prosty: flotacja alkoholowa plus beescaning. 

Co przyniesie sezon już wkrótce zobaczymy. Dla mnie opóźnienie w rozwoju rodzin to normalna sprawa bo już nie raz miałem takie opóźnienia. Jeżeli pogoda się ustabilizuje i pożytki będą ładnie się układać jeszcze możemy jesienią bardzo dobrze wspominać ten sezon  a więc do jesieni i udanych podziałów rodzin.