Podsumowanie
sezonu 2021 z uwzględnieniem stanu rodzin, liczebności oraz krótkie
wnioski dotyczące całego sezonu i jego przebiegu w 7 roku bez
leczenia rodzin pszczelich.
Podsumowanie
wiosenne znajduje się w tym wpisie: Wiosna
2021 - pszczoły bez leczenia
(7 sezon)
Wiosną
2021 w kwietniu moja pasieka liczyła16 rodzin pszczelich które
przetrwały zimę z całości rodzin które szły do zimowli w
liczbie 22. Dało to przeżywalność na poziomie 72%. Do okresu
czerwcowego rozwoju dotrwało 14 rodzin. Dwie rodziny osłabły a
zimny i mokry maj nie dał im szans na wyjście z dołka i prawidłowy
rozwój.
Rodziny
które obleciały się wiosną i obecnie zimują:
CarV, Witek, 3V/1, C, L2V/1, 16V/1, MacV/2, L2V/2, L2V/3, MacV/3, 3V,
MacV, 16V, L2V/4
Rodziny
które przetrwały zostały zbadane programem Identifly na
przynależność rasową:
3V- przypisana
Amm x Buckfast
MacV- przypisana
Amm x Carnica
L2V/2- przypisana
Buckfast x Amm
16V- przypisana
Amm x Buckfast
CarV- przypisana
Amm
Witek-
przypisana Carnica
3V/1-
przypisana Amm
C-
przypisana Amm
L2V/1- przypisana
Buckfast x Amm
16V/1- przypisana
Amm
MacV/2- przypisana
Amm x Carnica
L2V/3- przypisana
Amm
MacV/3- przypisana
Amm x Buckfast
L2V/4-
przypisana Amm x Buckfast
Jak
widać w prawie każdej linii jest udział Amm. Rodzina Witek
pochodząca z zewnątrz ma czyste geny Carnicy. Pojawiają się też
geny Buckfast w niektórych rodzinach. Geny Macedonek zostały już
całkowicie wyparte a przynajmniej nie pojawiają się w badanych
skrzydełkach z rodzin oznaczonych jako Mac.
Opis
przypisanych ras. Program „Identifly” na podstawie 19 punktów
umiejscowionych na skrzydełku pszczelim w charakterystycznych
miejscach czyli na przecięciach żyłek, zakończeniach itp.
przypasowuje pszczołę do danej rasy odnosząc się do biblioteki
zgromadzonych ras.
Moje
przypasowania i przypisane przeze mnie rasy przedstawiam w
następujący sposób. Rzadko zdarzy się że badana grupa skrzydełek
załóżmy 12 szt. będzie w 100% zgodna z jedną rasą. Dlatego
jeżeli na badanych 12 szt. skrzydełek 8-9 przynależy do danej rasy
a pozostałe 4 są całkiem innych ras to pszczoły przypisuje do
rasy dominującej. Jeżeli na badane 12 szt. skrzydełek mniej więcej
połowa przynależy do jednej z ras a druga do innej rasy wtedy dana
pszczoła przypisana jest jako krzyżówka np. Buckfast x Amm z tym
że pierwsza wymieniona ras miała przewagę w ilości rozpoznanych
skrzydełek pszczelich. Według mnie badanie przynależności rasowej
warto sobie zrobić przynajmniej na rodzinach które przeżyły i
przetrwały do okresu jesiennego… pokazuje to i będzie pokazywać
w którą stronę będą przesuwać się pszczoły jeżeli chodzi o
przynależność rasową w danym okresie czasu.
Przebadane
rodziny i ich przynależność wygląda tak:
A.mellifera.mellifera -
36%
A.m.m.x
Buckfast - 43%
A.m.m
x A.m.car. - 14%
Carnica
- 7%
Uwzględniając
udział poszczególnych ras w krzyżówkach wyniki ilościowe
domieszek w poszczególnych rodzinach będą przedstawiały się
następująco. Zbadano 14 rodzin pszczelich które w większości
stanowią mieszańce.
-
w 13 rodzinach jest udział mellifera mellifera
-
w 6 rodzinach jest udział buckfast
-
w 3 rodzinach jest udział carnica
Daje
to obraz całkowitego udział genotypów pszczół w rodzinach
pszczelich na pasiece. Pokazuje to, że aż 93% rodzin ma dopływ
krwi mellifera, 43% rodzin ma dopływ krwi buckfast, 21% rodzin ma
dopływ krwi carnica.
Podział
na pasieczyska
P0(4):
CarV/2, Witek/2, TRC, TRJ
P1(9):
L2V4/1, L2V3/1, MacV3/1,
CarV/1, X2/2, X1/2, A0, 16V, MacV
P2(8):
3V, MacV/3, C, 16V/1/1, X1, X2, X2/1, X1/1
P3(11):
MacV/2, Witek, C/1, L2V/1, L2V/3, CarV, TRC1, 3V/1, 16V/1, TRC2,
L2V/4
P4(6):
Witek/1, 3V1/2, L2V1/2, L2V/2, 3V1/1, L2V1/1
P5:
brak rodzin
P6:
brak rodzin
P7:
brak rodzin
Sumując
wszystkie pasieczyska do zimy idzie 38 rodzin pszczelich z czego 22
rodziny bazuje na genetyce nieleczonej od 7 lat plus 5 rodzin na
genetyce nieleczonej 2 sezony. Nowa genetyka 10 rodzin (rodziny X i
TR) – córki unasiennione u mnie na pasiekach oraz 1 rójka.
Nowa
genetyka:
Pszczoły
„X” - X1 i X2 dwie siostry buckfast pochodzące i unasiennione
na trutowisku w Belgi. Cztery sezony nieleczone unasiennione 100%
trutniami VSH. Udało mi się pociągnąć po nich po dwie córki:
X1/1, X1/2, X2/1, X2/2 i unasiennić w lesie na mojej pasiece. Rozwój
w trakcie sezonu dość dynamiczny jak to buckfast ma w zwyczaju.
Końcem lata widocznie osłabły ale nie na tyle, żeby je łączyć
czy likwidować. Rodziny macierzyste gęsto obsiadały cały mój 12
ramkowy korpus. Córki słabsze w średniej silę na 6-8 ramkach.
Pszczoły
TR - TRC i TRJ dwie siostry pochodzące z pasieki Terje Rejnertsena.
Genetyka zacna i dość dobrze udokumentowana jeżeli chodzi o
przeżywalność bez leczenia. Ponad 25 lat bez zabiegów
chemicznych. Matki z 2021 roku unasienniane na pasiece Terje w swego
rodzaju centrum kopulacyjnym. Udało mi się pociągnąć i
szczęśliwie unasiennić tylko dwie matki córki po TRC. Dwie
siostry TRC1 i TRC2 zostały poddane jesienią do bardzo silnych
rodzin. Niestety mała ilość matek-córek wynika z tego że
oryginalne matki przyszły początkiem lipca. Miałem też spory
problem aby skutecznie poddać je do nowych rodzin. Wersja pakietowa
z dobrze osieroconymi pszczołami przetrzymanymi 48 h w piwnicy
okazała się prawie zgubna ale dodatkowe zabiegi szczęśliwie
skończyły przyjęcie prawdopodobnie obcych genetycznie matek. Okres
w którym były poddawane też nie był szczęśliwy ponieważ wypadł
na dziurę pożytkową i rabunki. Tak czy siak cieszę się, że
udało się zabezpieczyć dość cenne geny dwoma córkami
unasiennionymi u mnie na pasiece. Teoretycznie pszczoły te mają wszystko co potrzeba. Praktyka jednak i zderzenie z lokalnymi warunkami każe zakładać że z tych dwóch grup X i TR wiosną może się ostać niewielki procent.
Ogólnie
staram się namnażać rodziny mniej licznie. Dawniej w początkowym
etapie modelu ekspansji dzieliłem i namnażałem tyle ile się dało
często po 4-6 nowych rodzin z rodziny wyjściowej. Od 2-3 sezonów
ograniczam namnażanie i przeważnie powstają 1-2 młode rodziny z
rodziny macierzystej. Często powstanie tylko jedna nowa rodzina.
Wszystkie rójki które przyjdą do mnie na pasiekę lub zostaną
złapane bezwzględnie miesiąc po osadzeniu dzielę i poddaje swoje
matki. Matki z rójek zostawiam w mini odkładach i jeżeli dojdą z
siłą i odpowiednim zdrowiem do okresu zakarmiania zimowego
zakarmiam i normalnie zimuje. W tym roku tylko jedna rójka A0
nadawała się do zazimowania.
Namnożenie
rodzin:
3V
3V/1
→ 3V1/1; 3V1/2;
MacV
MacV/2
MacV/3
→ MacV3/1;
L2V/2
L2V/1
→ L2V1/1; L2V1/2;
L2V/3
→ L2V3/1;
L2V/4
→ L2V4/1;
16V
16V/1
→ 16V/1/1;
CarV
→ CarV/1; CarV/2;
Witek
→ Witek/1; Witek/2
C
→ C/1
X1
→ X1/1; X1/2
X2
→ X2/1; X2/2
TRC
→ TRC1; TRC2
TRJ
A0
Jak
widać część rodzin nie została w ogóle namnożona są to: 3V;
MacV; MacV/2; L2V/2; 16V. Są to rodziny które mają za sobą kilka
sezonów bez leczenia. Mimo to nie namnażałem ich typowo
genetycznie z przekazaniem bezpośrednio genów ale czerpałem z nich
inne korzyści. Podbierałem ramki z czerwiem i pszczołami oraz
stanowiły trzon produkcyjny.
Do
zimy idzie więc sporo grupa pszczół bez leczenia. Wchodzą w 8
sezon. Jak zwykle zima oraz ostatnio chłodna wiosna zdecydują jak
będzie wyglądał sezon 2022. Jest trochę nowości. Cztery obce
genetycznie matki unasiennione poza moimi pasiekami ale o
przetestowanej genetyce. Sześć córek po nich unasiennione na moich
pasiekach w lipcu i sierpniu będą jakimś odniesieniem jak te
pszczoły reagują na wszelkie zagrożenia lokalne na moim terenie.
Moje
stare rodzin MacV, CarV, 16V czy 3V żyją u mnie już w ciągłości
6 i 7 lat bez leczenia. Są to rodziny które przeżywają różne
załamania i dalej trwają. Na tą chwilę to one stanowią główny
trzon przydatnej genetyki. Z obserwacji tych rodzin wynika, że w
sezonie mają charakterystyczne wahania ilości pszczół w rodzinie.
Wiosną rozwijają się powoli. W maju kiedy temperatura wzrasta i
dopływ pożytku jest już zdecydowanie lepszy wybuchają i z główną
siłą dochodzą na początek czerwca. Następnie cały czerwiec do
pierwszej dekady lipca utrzymują dużą siłę po czym wyraźnie
słabną aby znowu ruszyć z rozwojem w okolicach połowy sierpnia.
Intensywne czerwienie kończą początkiem września. Resztki czerwiu
wygryzą się do końca września. Rodziny do zimy zazwyczaj idą w
średniej lub nie dużej sile. Potrafią przetrwać zimę w
stosunkowo małych rodzinach. Gdy większość nowo powstałych
rodzin tak reagował na warunki lokalne myślę, że przeżywalność
pszczół na moich pasiekach byłaby dużo większa. Oczywiście
jeśli nowe rodziny posiadają w genach przydatne cechy ograniczenia
Varroa i są w miarę odporne na wirusy i nosemę.
Na marginesie
Ostatnio chciałem sobie przypomnieć filozofię buckfast którą raczej dobrze znam ale warto odświeżyć temat, zobaczyć czy jest coś nowego i czy Hodowla ruszyła w końcu w stronę pszczół radzących sobie z chorobami bez leczenia. Oczywiście nie znalazłem odpowiedzi na w/w pytania. Dowiedziałem się natomiast, że w Polsce mamy już 6 zarejestrowanych Hodowców pszczoły buckfast wchodzących w skład Europejskich Hodowców Buckfast... to są Ci z "papierami" ale nie o tym chciałem. Trafiłem na ciekawy artykuł o opactwie Buckfast i o zmianach jakie tam zaszły po śmierci brata Adama.
Ogólnie zredukowano drastycznie liczbę pni pszczelich do 30 szt. Wybrano podobno te najlepsze. Obecnie nie przekraczają ilości 40 rodzin pszczelich w sezonie. Działalność czysto produkcyjną i hodowlaną zamienili na typowo edukacyjną. Prowadzą liczne kursy i szkolenia. Nowa "właścicielka" pszczół w opactwie wyznaje zasadę bioróżnorodności lokalnej a więc skupia się na hodowli pszczół przystosowanych do lokalnych warunków. Czyż to nie jest zabawne? hehe... Los jednak lubi płatać figle i tak z intensywnej gospodarki gdzie było w szczycie 400 rodzin i pełne selekcyjne zarządzanie zostało 40. Nowa szefowa mówi, że ich obecne pszczoły tworzą mniejsze rodziny ale przez to nie są fabrykami roztoczy oraz potrafią być bardziej samowystarczalne w czasach niedostatku. Co więcej rodziny w opactwie nie mają numerków jako nazwy. Wszystkie nazywane są po imieniu np. Eleanor... hehe... bardzo mi się to spodobało i szczerze się zastanawiam czy na wiosnę sam nie ponazywam tak swoich rodzin np. Basia, Kasia czy Karolinka- mam nawet pod te nazwy krainki....