wtorek, 9 września 2014

Przyszedł czas zalania gniazd.




Pasieki  w pełni zakarmiania. Pierwsza dawka w postaci 6 l syropu gęstego w stosunku 3:2 powędrowała w poprzednim tygodniu do wszystkich rodzin. Następna dawka, kolejne 6 l powędruje w tym tygodniu i karmienie zasadniczo zostanie zakończone. Końcem września kontrola i odpowiednia decyzja czy potrzeba dolać rodziną syropu.  Dawka 12 l gęstego syropu w stosunku 3:2 daje ponad 9 kg suchej masy więc ilość ta jest wystarczająca. Rodziny bardzo silne które zimuję na 3 korpusach i pełnych gniazdach muszą mieć górny korpus zalany tak aby miały nad głową wystarczającą ilość pokarmu dlatego te rodziny prawdopodobnie będą musiały dostać trzecią dawkę 6 l syropu. 


Rok temu pokazywałam ekonomiczny i higieniczny sposób karmienia woreczkami strunowymi.  Jest to bardzo dobry sposób ale wraz ze wzrostem ilości rodzin chce się zaoszczędzić jak najwięcej czasu i wykonywać przy ulu jak najmniej czynności. Dlatego postanowiłem zaopatrzyć się w podkarmiaczki powałkowe, które są wygodne i pojemne.

Podkarmiaczek powałkowych jest sporo na rynku ale mają też swoją cenę która często wacha się w granicach 50 zł. Sklepy pszczelarskie, czyli nasi monopoliści mają przebitkę rzędu 100-150% na takich podkarmiaczkach i niestety zmuszają pszczelarzy do organizowania zakupów za naszą granicą i szukania czegoś na kieszenie polskich pszczelarzy.  Bardzo dobre podkarmiaczki robi pewna grecka firma która sprzedaje je za około 16-18 zł w przeliczeniu na nasze złotówki z euro. Niestety mają podpisaną umowę z pewną naszą firmą monopolistyczną i nie można kupić u nich towaru który ma być wysłany do Polski. Nawet ilości paletowe ich odstraszają i boją się wysyłki do Polski bo mają umowę i koniec kropka. Dodam, że w Polsce te same podkarmiaczki kosztują oczywiście dwa razy drożej niż w kraju Apolla, Herkulesa i innych… Szkoda bo musiałem szukać dalej i w końcu kupiłem uniwersalne podkarmiaczki powałkowe w Czechach. Tam Panowie sprzedawcy nie robili problemów i nawet zakupione trzy szt. do testów ich nie odstraszyły. 


O samej podkarmiaczce.
Jest to podkarmiaczka dwu komorowa. Komory mają pojemności 2 i 4 l co razem daje 6 l. W środkowej części podkarmiaczki jest wybrzuszenie osłonięte plastikową przegrodą. Pszczoły od dołu wychodzą do góry przez podłużny otwór w wybrzuszeniu i pobierają pokarm ale nie mają dostępu do komory dzięki czemu nie topią się. 






Zalety podkarmiaczki:
-bardzo szybki pobór pokarmu
-wygoda i komfort obsługi  (pszczoły nie mają dostępu do pszczelarza)
-pszczoły podgrzewają syrop własnym ciepłem
-oprawiona podkarmiaczka może służyć jako powałka
-można dociąć do każdego ula korpusowego bo wymiary ma 52x52 cm 


Czy można zrobić coś takiego jak podkarmiaczka powałkowa w domu?
Tak można zrobić samemu podobną podkarmiaczkę. Kwestia zrobienia takiej podkarmiaczki opiera się na zbudowaniu odpowiedniej formy i całego oprzyrządowania do termoformowania. Jest to wykonalne i nie jest wcale takie trudne jakby się wydawało. Niestety poniesione koszty mogą nie pokryć ceny za gotowe podkarmiaczki. Nie mówię już o stracie czasu na przygotowanie wszystkiego. Jeśli kośby się zdecydował robić takie podkarmiaczki samemu to najlepszym tworzywem będzie tworzywo HIPS które nadaje się do termoformowania. Budowa osprzętu do termoformowania opiera się na wyciągu powietrza czyli odkurzaczu i źródle ciepła do podgrzewania płyt (piekarnik, opalarka). 

Dwa filmiki na których widać podkarmiaczkę 



1 komentarz:

  1. Witaj
    Daj namiar na podkarmiaczkę i czy będzie dobra do wielkopolskiego.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń