środa, 18 maja 2022

Wiosna 2022 - pszczoły bez leczenia (8 sezon)

 



Tradycyjnie podsumowanie zimowli i tego co pozostało po bardzo zimnym kwietniu. Zimny kwiecień wykosił niemałą grupę słabych rodzinek które możliwe, że przy sprzyjającej pogodzie rozwinęłyby się w późniejszych miesiącach. Już czwarty sezon z rzędu z zimną wiosną... Tak bywa i można mieć nadzieję, że za rok wiosna będzie jednak ciepła... Maj przyniósł normalną dość stabilną pogodę i dzięki temu reszta rodzin ruszyła ze znacznym opóźnieniem. 


Pasieka P0

Stan rodzin jesienią: 4

Stan rodzin wiosną: 2

Rodziny: TRC; TRJ

Procent przeżywalności: 50% 


Pasieka P1

Stan rodzin jesienią: 9

Stan rodzin wiosną: 2

Rodziny: CarV/1; MacV3/1

Procent przeżywalności: 22% 


Pasieka P2

Stan rodzin jesienią: 8

Stan rodzin wiosną: 4

Rodziny: 3VMacV/3; 16V/1/1; X1

Procent przeżywalności: 50% 


Pasieka P3

Stan rodzin jesienią: 11

Stan rodzin wiosną: 6

Rodziny: L2V/1; L2V/3; CarV; TRC1; TRC2; L2V/4

Procent przeżywalności: 54% 


Pasieka P4

Stan rodzin jesienią: 6

Stan rodzin wiosną: 3

Rodziny: L2V/2; 3V1/1; L2V1/1

Procent przeżywalności: 50% 


Całość rodzin jesienią: 38

Całość rodzin wiosną: 17

Przeżywalność ogólna: 45% 


Co przeżyło z danych linii:

linia L2V : zimowało 8, przeżyło 5 - 63%

linia 16V : zimowało 3, przeżyło 1 - 33%

linia MacV: zimowało 4, przeżyło 2 - 50%

linia CarV: zimowało 3, przeżyło 2 - 67%

linia 3V: zimowało 4, przeżyło 2 - 50% 

Suma przeżywalności z tych wszystkich linii wynosi 56%

Jak widać trzon linii które selekcjonowane są od lat ma ogólnie lepszą przeżywalność niż cała pasieka. 

Reszta rodzin które nie zostały wymienione w liniach to rodziny przybyłe. 

Rodziny X czyli genetyka hodowlana buckfast z Belgii, selekcjonowana pod kątem radzenia sobie z warrozą, z cechami VSH niestety nie dała rady z miejscowymi warunkami i całym dobrodziejstwem. Ostała się jedna rodzina na oryginalnym materiale.

Co ciekawe w 100% przeżyły rodziny TR czyli genetyka od Terije Reinertsena. Co prawda były to dwie siostry unasiennione u niego i dwie siostry unasiennione u mnie w lecie. W sumie 4 rodziny. Można założyć, że te pszczoły mają swój potencjał. Będę w tym sezonie sprawdzał ich dalszą przydatność. 

Czas na krótkie wnioski.

Niestety przeżywalność pasieki na poziomie 45% jest dla mnie niezadowalająca. Wymusza zmianę planów dalszego postępowania. Stan rodzin które przetrwały też nie jest idealny. Większość rodzin to małe rodzinki które dopiero zaczynają rozwój. Jest grupka przodujących rodzin ale to ciągle nie taki efekt jaki chciałem uzyskać w tym sezonie po tej zimowli. 

Zatem zmieniam plany na ten sezon. Wracam do testowania rodzin. Prawdopodobnie będę wykonywał dwa testy. Test VSH i recapping. Ogólnie wykonując test VSH jestem w stanie przy okazji sprawdzić również recapping a przynajmniej jego uproszczoną wersję, która daje już jakiś obraz na temat danej rodziny. Chciałbym pierwsze testy wykonać do 20 czerwca tak aby jeszcze móc podjąć finalne decyzję odnośnie dalszego namnażania rodzin a bardziej w którą genetykę pójść. Będę też chciał wykonać drugą serię testów na przełomie sierpień/wrzesień aby już wstępnie ocenić rodziny całościowo z myślą o kolejnym sezonie. 

Jaki to będzie miało finalny wpływ na dobór genetyki. Z 17 rodzin które mam do dyspozycji będę chciał wybrać przynajmniej 5 wiodących i 5 o najgorszym wyniku. Środek który pozostał zostanie podzielony tylko na pół plus jako dawcy do planowanych odkładów. Znaczy się te 7 rodzin dostanie szanse wychować swoją nową matkę w macierzaku a stara matka pójdzie w odkład i rozwój do zimy. Z wiodącej genetyki będę chciał wyprowadzić młode matki do nowo tworzonych rodzin oraz do wymiany matek w tej najgorszej 5 rodzin. Wzorem Osterlunda stare matki z najgorszej piątki rodzin będę przewoził na wspólną pasiekę szpitalną w małych odkładach, zapewniając im odpowiedni pokarm itd., dam im po prostu szansę na przeżycie bo nie jestem zwolennikiem uśmiercania takich matek w palcach... 

Taki mam zarys na dalsze prowadzenie pszczół. Czy plan zostanie w 100% wykonany to się zobaczy. Kwestia czasu, dobrej pogody i fajnych pożytków. Zapomniałem napisać, oczywiście wszystko jak do tej pory bez leczenia... 



14 komentarzy:

  1. Trzymaj się Łukasz, pozdrowienia od matki P18, rodzinka ciągle najlepsza na pasiece. Wytrzymała nieleczenie, wytrzymała spadek motywacji w okresie pandemii i wciąż ta rodzina rządzi.
    Na rosyjskich forach czytałem opowieść jednego pszczelarza o takiej rodzince, którą odziedziczył po ojcu, w jakimś starym, rozpadającym się ulu w kącie działki - ta zachowuje się dokładnie tak samo: trwa, jest agresywniejsza od innych (okresowo, np. w zeszłym tygodniu dała się przejrzeć bez problemów) i nie daje się rozmnożyć. Ale kto wie, może w tym roku się uda? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałem u Ciebie i naprawdę super informacje... No u mnie z puli tych genów po "P18" przeżyła jedna rodzina... więc jeszcze jest jakiś zapas tych genów...

      No warto zrobić sobie jakiś zapas tych pszczół więc trzeba koniecznie namnozyć...

      U mnie stabilnie ale chciałoby się lepszy start I wiekszą siłę

      Usuń
    2. Ja po pandemii wyciągam naukę, że spadek motywacji pszczelarskiej to poważne straty w pasiece... W zasadzie zaczynam od zera, bo nawet z mniejszą liczbą rodzin niż w pierwszym moim roku. Ale doświadczenia i pewności siebie znacznie więcej. ;-)
      Oby się udało namnożyć tą P18. Przecież już robiłem podejścia i to poważne, z wychowem matek na potęgę - na etapie wyrastania odkładów wychodziła duppa... Coś jakby okoliczne trutnie były z zupełnie innej bajki. No, zobaczymy, jak będzie w tym roku.

      Usuń
    3. No niestety trzeba przypilnować pewnych terminów przy pszczołach...
      Na leniwe pszczelarstwo jeszcze nie pora... Trzeba by mieć już dobrze zaprawione pszczoły, super pożytki i pogodę

      Usuń
  2. Wiosna to najpiękniejszy okres w życiu człowieka. Zdecydowanie - dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam, mamy chyba pszczoły w trzech kominach tzn na pewno pszczoły tylko nie wiem czy na 100% we wszystkich,ystkich ale latają i słychać w kominach i nikt nie chce ich wyjąć tylko gazować co robić bi sami takiej akcji jak Pan robił to nieprzprowadzimy

    OdpowiedzUsuń
  4. Podziwiam osoby, które podjęły trud wyhodowania pszczoły radzącej sobie z dręczem. Sporo lekarzy weterynarii twierdzi, że to zadanie niewykonalne. Mam nadzieję, że się mylą.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pszczółki dały naprawdę sporo z siebie w tym roku. Jestem zadowolony.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiosna to najpiękniejszy okres w czasie roku.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiosna to naprawdę piękny okres. Doskonale się w nim czuję.

    OdpowiedzUsuń