czwartek, 23 stycznia 2020

Podsumowanie sezonu 2019


Podsumowanie sezonu 2019 z uwzględnieniem stanu rodzin, liczebności oraz krótkie wnioski dotyczące całego sezonu i jego przebiegu w 5 roku bez leczenia rodzin pszczelich.
Podsumowanie wiosenne znajduje się w tym wpisie:Kolejna zima za nami

Wiosenne przypomnienie

Wiosną 2019 w kwietniu moja pasieka liczyła 47 rodziny pszczele które przetrwały zimę z całości rodzin które szły do zimowli w liczbie 74. Dało to przeżywalność na poziomie 63%. Do okresu czerwcowego rozwoju dotrwało 38 rodzin. Jak widać jeszcze 9 rodzin z różnych przyczyn zostało albo zlikwidowane albo połączone z innymi rodzinami czy zasilone odkładami z wymianą matki. Działania takie były według mnie konieczne gdyż zimny i deszczowy maj nie dawał szansy na dalszy prawidłowy rozwój a słabe rodziny które przetrwały zimę nie mogły samoistnie się odbudować. Dlatego postanowiłem sporą część rodzin zagospodarować tak jak pisałem wyżej. Finalnie do jesieni dotrwało 35 rodziny.

Rodziny które obleciały się wiosną i obecnie zimują: 3/1; 16.1/3; L2.1/3; 3/2; OB1; 3/s1; 16/4(F); Mac1/B; L2.7/2; L2.5/1; L2/A; 3; Mac 5/1; Mac1/2; 3/5; 16.1.3/2; L2/2; A8/1; Mac1/5; Car1; 16.1/2; L2.1/2; 16.1.3/1; L2/4; 16.1/1; B7/3; L2/C; 3/4; B7/1; Car1/1; L2(f); 3/3; 16.1.3/3; B1/2; L2/5

Rodziny które przetrwały zostały zbadane programem Identifly na przynależność rasową

[2] 3/1 - przypisana Amm x Buckfast
[3] 16.1/3 - przypisana Buckfast
[2] L2.1/3 - przypisana Carnica x Buckfast
[2] 3/2 - przypisana Amm
[2] OB 1 - przypisana Amm x Buckfast
[2] 3/s1 - przypisana Amm x Buckfast
[5] 16/4(m) - przypisana Amm
[2] Mac1/B - przypisana Amac x Amm
[2] L2.7/2 - przypisana Buckfast x Amm
[2] L2.5/1 - przypisana Buckfast x Amm
[2] L2/A - przypisana Buckfast x Amm
[5] 3 - przypisana Amm x Buckfast
[4] Mac5/1 (m) - przypisana Amac x Amm
[2] Mac1/2 - przypisana Amac x Amm
[2] 3/5 - przypisana Amm x Buckfast
[2] 16.1.3/2 - przypisana Amm
[3] L2/2 - przypisana Carnica x Buckfast
[2] A8/1 - przypisana Amm x Carnica
[2] Mac1/5 - przypisana Amac x Amm
[5] Car1(m) - przypisana Amm
[3] 16.1/2 - przypisana Buckfast x Amm
[2] L2.1/2 - przypisana Carnica x Buckfast
[2] 16.1.3/1 - przypisana Amm x Buckfast
[3] L2/4 - przypisana Carnica x Buckfast
[4] 16.1/1(m) - przypisana Amm x Buckfast
[2] B7/3 - przypisana Amm x Carnica
[2] L2/C - przypisana Buckfast x Amm
[2] 3/4 - przypisana Amm x Buckfast
[3] B7/1 (m) - przypisana Amm x Carnica
[2] Car1/1 - przypisana Amm
[6] L2 - przypisana Buckfast x Amm
[2] 3/3 - przypisana Amm x Buckfast
[2] 16.1.3/3 - przypisana Buckfast
[2] B1/2 - przypisana Carnica x Buckfast
[4] L2/5 - przypisana Buckfast x Amm




Opis przypisanych ras. Program „Identifly” na podstawie 19 punktów umiejscowionych na skrzydełku pszczelim w charakterystycznych miejscach czyli na przecięciach żyłek, zakończeniach itp. przypasowuje pszczołę do danej rasy odnosząc się do biblioteki zgromadzonych ras.

Moje przypasowania i przypisane przeze mnie rasy przedstawiam w następujący sposób. Rzadko zdarzy się że badana grupa skrzydełek załóżmy 12 szt. będzie w 100% zgodna z jedną rasą. Dlatego jeżeli na badanych 12 szt. skrzydełek 8-9 przynależy do danej rasy a pozostałe 4 są całkiem innych ras to pszczoły przypisuje do rasy dominującej. Jeżeli na badane 12 szt. skrzydełek mniej więcej połowa przynależy do jednej z ras a druga do innej rasy wtedy dana pszczoła przypisana jest jako krzyżówka np. Buckfast x Amm z tym że pierwsza wymieniona ras miała przewagę w ilości rozpoznanych skrzydełek pszczelich. Według mnie badanie przynależności rasowej warto sobie zrobić przynajmniej na rodzinach które przeżyły i przetrwały do okresu jesiennego… pokazuje to i będzie pokazywać w którą stronę będą przesuwać się pszczoły jeżeli chodzi o przynależność rasową w danym okresie czasu.

Przebadane rodziny i ich przynależność wygląda tak:

A.mellifera.mellifera                        - 14%
A.m.m.x Buckfast                             - 46%
A.melifera.macedonica x A.m.m.     - 11,5%
A.melifera.carnica x Buckfast          - 14%
A.m.m x A.m.car.                             - 8,5%
Buckfast                                            - 6%


Uwzględniając udział poszczególnych ras w krzyżówkach wyniki ilościowe domieszek w poszczególnych rodzinach będą przedstawiały się następująco. Zbadano 35 rodzin pszczelich które w większości stanowią mieszańce.

- w 28 rodzinach jest udział mellifera mellifera
- w 23 rodzinach jest udział buckfast
- w 8 rodzinach jest udział carnica
- w 4 rodzinach jest udział macednonica

Daje to obraz całkowitego udział genotypów pszczół w rodzinach pszczelich na pasiece. Pokazuje to, że aż 80% rodzin ma dopływ krwi mellifera, 66% rodzin ma dopływ krwi buckfast, 23% rodzin ma dopływ krwi carnica i 11% rodzin ma dopływ krwi macedonica.

Całość rodzin na 4 pasiekach w których zimują pszczoły:

Podział na pasieczyska

P1: brak rodzin
P2(8): 3/2; Mac1.2/1; Mac5.1/1; OB1; 3/s1; 16/4; Mac1/B; L2.7/2
P3(15): 16.1.3.2/1; L2.5/1; L2/A; 3; B7.3/1; Mac 5/1; B7.3/2; Mac1/2; 3/5; B7.3/3; 16.1.3/2; 3.5/4; M280; L2/2; A8/1
P4(31): M52; Mac1/5; Car1; 16.1/2; L2.1/2; 16.1.3/1; Car1/2; L2/4; 3/A; L2.2/3; 16.1/1; B7/3; L2/C; 3/4; B7/1; Car1/1; L2(f); V2; Car1/5; 3/3; 16.1.3/3; B1.3/1; 16.1.3.3/4; B1/2; V3; Car1/4; V1; 3.5/4; V4; Car1/3; L2/5
P5: brak rodzin
P6: brak rodzin
P7(14): 3/1; L2.2/6; 16.1/3; 3.5/6; L2/3; L2.2/4; L2.2/5; 3.5/7; 3.5/5; 16.1.3.3/3; 16.1.3.3/1; 3.5/1; 3.5/2; 3.5/3

Sumując wszystkie pasieczyska do zimy idzie 68 rodziny pszczele

Namnożenie rodzin ( pokaże to grupy wiodące u mnie na pasiekach)

3/5 → 3.5/1; 3.5/2; 3.5/3 3.5/4; 3.5/5; 3.5/6; 3.5/7
Car1 → Car1/2; Car1/3; Car1/4; Car1/5
L2/2 → L2.2/3; L2.2/4; L2.2/5; L2.2/6
16.1.3/3 → 16.1.3.3/4; 16.1.3.3/3; 16.1.3.3/1
B7/3 → B7.3/1; B7.3/3; B7.3/2
Mac5/1 → Mac5.1/1
Mac1/2 → Mac1.2/1
16.1.3/2 → 16.1.3.2/1
3 → 3/A
L2/5 → L2.5/1
3/4
3/3
3/1
B1.3/1
B1/2
L2
Mac1/5
16.1/3
16.1/2
16.1/1
L2.1/2
16.1.3/1
3/s1
16/4
Mac1/B
L2.7/2
A8/1
L2.5/1
L2/4
L2/A
L2/C
L2/3
B7/1
3/2
Car1/1
M52
M280
OB1
V1
V2
V3
V4

W tym sesonie namnażanie rodzin było skromneijsze z kilku powodów. Na jesieni musiałem połączyć 10 młodych rodzin które nie dopilnowałem pod względem pokarmowym.
Poszczególne główne linie pszczół procentowo:
Linia L2 – 22%
Linia przedwojenna – 22%
Linia 16 – 16%
Linia Car – 9%
Linia B7 – 7%

Nowości w mojej pasiece w tym sezonie to pszczoły VSH. Grupa 21 matek unasienniała się u mnie na pasieczysku w lesie. Finalnie zostało u mnie na pasiece 4 rodziny V. są to córki po matce zarodowej która była unasienniana na górskim trutowisku „Ammergebirge” gdzie rodziny ojcowskie stanowiły 24 siostrzane kolonie linii EL8736(GG)1dr – jest to linia pszczół nieleczonych o 100% cechach VSH. Matka zarodowa to B18.2.2(KK)1dr – pochodząca ze skojarzenia strony matecznej B16.1.RW3(KK) inseminowanej tylko jednym trutniem z linii B14Vt(LS).
Jestem sceptyczny co do możliwości tych pszczół w moim terenie... i nie wróże im udanych zimowli.

Wnioski:

Nie mogę narzekać na przebieg sezonu chodź idealny nie był. W każdym bądź razie widać było, że niektóre rodziny zmagają się z problemami. Przyjąwszy długofalowy cele nie leczenia pszczół nie zamierzałem im pomagać w inny sposób jak tylko podziały lub likwidację czy celowe połączenie z rodzinami lepszymi biologicznie. Zakładam duże straty po tej zimowli. Analizując doświadczenia innych, moje wcześniejsze sezony oraz różne okresowe cykle większej umieralności rodzin w mojej okolicy jestem przygotowane na drugie i mam nadziej ostatnie wąskie gardło. Co przyniesie wiosna i co zastanę w ulach będzie decydować o dalszych priorytetach na pasiece. Pewnie większość pszczelarzy zainteresowanych tematem pszczół TF zdaje sobie sprawę, że nie ma żadnej prawidłowości na danym terenie i prawdopodobnie tego typu gospodarka pasieczna będzie wymagała unikatowych działań we własnej lokalizacji... Jak pokazują moje doświadczenia i nie tylko pierwsze lata to walka o przetrwanie z nie zawsze pewnym wynikiem końcowym. Nie każdy jest w stanie podjąć takie ryzyko ale każdy z pewnością chciałby aby jego pszczoły radziły sobie na pasiece bez nadmiernej ilości środków chemicznych. Według mnie aby to osiągnąć i w większej skali potrzebne są duże ilości rodzin pszczelich które będą mogły być poddane różnym zagrożeniom od warrozy poprzez wirusy. Następnie umiejętne wykorzystanie poszczególnych rodzina do dalszej selekcji i stabilizacji. Niestety patrząc na to co się dzieje w Polskim pszczelarstwie rzecz raczej nie możliwa do osiągnięcia dla większej grupy pszczelarzy... Nie zamierzam załamywać rąk z tego powodu a wręcz przeciwnie będę dalej prowadził swój projekt w podobnym kształcie.

czwartek, 2 stycznia 2020

Mała komórka a pszczelarskie kłopoty cz. 2


Kolejna część mojego artykułu ukazała się w styczniowym wydaniu "Pszczelarstwa". Jak się okazało jest to 2 część i nie ostatnia... Spodziewałem się, że będzie to już całość pozostałego tekstu. Jednak w lutowym numerze ukaże się ostatnia 3 część artykułu "Mała komórka a pszczelarskie kłopoty". Wtedy zamieszczę wszystkie 3 części razem jako cały artykuł. Ułatwi to czytanie zainteresowanym.


Zapraszam na 2 część artykułu.

    Badania Jürgena Tautza wskazują, że istniej znacząca korelacja między temperaturą wychowu czerwiu a dalszym rozwojem młodych pszczół w ulu. Zachowania związane z uczeniem się i komunikacją w rodzinie pszczelej zależą w głównej mierze od temperatury w której rozwijają się poczwarki. Rozwój poczwarek w temperaturze do 34,5 st. C powoduje u pszczół problemy z zapamiętywaniem zdobytej wiedzy i mniej efektywnym wykonywaniem prac na rzecz rodziny pszczelej. Pszczoły które rozwijały się w temperaturze bliskiej 36 st. C wykazywały zwiększone zdolności poznawcze i umiały je efektywnie wykorzystać. Duży wpływ na nieosiągnięcie przez samice V. odpowiedniego wieku do rozrodu ma także skrócony czas inkubacji czerwiu pszczelego w komórce 4,9 mm. Mówi się o skróceniu rzędu 12-24 godzin niż ma to miejsce przy komórce standardowej. Przeprowadzane na ten temat badania wykazały, że udział roztoczy osypanych w rodzinach o komórce 4,9 mm był znacznie większy niż w rodzinach o standardowej komórce. Co ciekawe udział roztoczy o jasnym ubarwieniu (beżowe, kremowe) stanowiły prawie 40% wszystkich spadłych roztoczy gdzie rodziny o standardowej komórce miały tylko 7% spadłych jasnych roztoczy. Świadczyć to może o tym, że w rodzinach mało komórkowych w ich czerwiu mniej roztoczy odbywa pełny cykl rozwojowy. Inne badania wskazują, że pszczoły które żyją ponad 17 lat bez leczenia w Norwegi i bytują na komórce 4,93 mm w porównaniu z pszczołami lokalnymi które nie są odporne na warroze potrafią wygryzać się wcześniej o kilka godzin (od 1 do 16). Około 10% pszczół z populacji przeżywającej wygryza się wcześniej. Jest to stosunkowo nie duża różnica ale przyjmuje się, że zmniejszenie czasu inkubacji czerwiu już o jedną godzinę może potencjalnie zmniejszyć reprodukcyjny sukces Varroa o 8,7%.2 Długowieczność pszczół, które wygryzły się z komórki 4,9 mm podawana jest przez pszczelarzy praktyków jako kolejna zaleta małej komórki. Dostępne dane sugerują, że jednak to małe pszczoły żyją krócej niż pszczoły które wygryzły się z komórki standardowej. Warto zwrócić uwagę na dobór grup pszczół w przeprowadzanych badaniach. Otóż grupa „małych komórek” była badana w 3 roku bytowania bez leczenia a więc z dużym prawdopodobieństwem możemy stwierdzić, że obciążenie warrozą i niosącym ze sobą ładunkiem w postaci wirusów i patogenów było większe niż w 2 pozostałych grupach, w których jedna nie była leczona od roku a druga była normalnie leczona. Można więc założyć, że gdyby grupy badawcze startowały z tego samego poziomu czasowego i były traktowane tak samo (brak leczenia) wyniki w długości życia pszczół z pewnością wyglądałyby inaczej.

    Z kolei T. Seeley testował idee małokomórkowego pszczelarstwa w stanie Nowy York. Badał on wpływ małej komórki 4,9 mm na ograniczenie rozwoju roztocza Varroa w porównaniu do komórki 5,4 mm. Utworzone dwie grupy rodzin były badane raz w miesiącu od połowy czerwca do połowy października a więc badanie trwało pięć miesięcy. Badający oceniał siłę każdej rodziny pszczelej, poziom porażenia roztoczem Varroa oraz średni rozmiar pszczół robotnic w każdej rodzinie pszczelej. Siła rodzin pszczelich w grupie małych komórek była mniejsza niż siła rodzin pszczelich w komórkach standardowych. Średnia ilość roztoczy Varroa, które naturalnie opadły na dno ula i były zliczane była nieznacznie mniejsza w rodzinach małokomórkowych. Autor badania stwierdza we wnioskach, że wpływ małej komórki 4,9 mm na ograniczenie sukcesu rozrodczego Varroa jest nieistotny, zaznaczając przy tym, że badanie odnosi się do pszczół w stanie Nowy York.5 Moją wątpliwość w przytoczonym badaniu budzi porównywanie grup pszczół, które mają odmienne warunki bytowania. Rodziny na standardowej komórce dostają odbudowane plastry suszu (naturalny wosk) o wymiarze średnio 5,38 a rodziny które miały sprawdzać komórkę 4,9 mm dostają gotowy susz plastikowy. Co więcej autor podaje, że pszczoły te we wcześniejszych próbach nie potrafiły prawidłowo budować komórek na węzie 4,9 mm a więc zostały zmuszone do bytowania na sztucznych plastrach o komórce średniej 4,82 mm. Z tego też więc, może wynikać mniejsza siła rodzin na komórce 4,9 mm. Pszczoły które bytowały od lat na komórce 5,38 będą bez przeszkód dążyć do prawidłowego rozwoju. Biorąc również pod uwagę bardzo krótki okres trwania badania daje to niesprawiedliwy obraz porównania między dwoma grupami rodzin. 

    Oddie z Norwegi przeprowadziła badania porównawcze. Celem badań było porównanie wpływu małej komórki między naturalnie przystosowanymi pszczołami, które żyją w Norwegii bez leczenia a pszczołami miejscowymi które muszą być leczone aby mogły przeżywać. Sprawdzono sukces reprodukcyjny roztoczy. W tym celu zliczano komórki pszczele w czterech kategoriach. Komórki zainfekowane roztoczem Varroa, komórki w których nie doszło do reprodukcji V. - bez potomstwa, komórki z niedojrzałymi samicami V., komórki w których był obecny samiec V.. Zebrane dane potwierdziły wniosek, że mniejszy rozmiar komórki pszczelej może w znaczny sposób przyczynić się do ogólnego zmniejszenia sukcesu reprodukcyjnego V.. Jednak efekt w postaci obniżenia wskaźnika porażenia nie był istotny w przypadku grupy rodzin które przeżywały bez leczenia. Efekt ten mógł być niezauważony ponieważ rodziny które przetrwały bez leczenia żyją od lat na komórce 4,9 mm lub w ogóle u nich nie występuje. Inaczej wyglądała sytuacja w rodzinach które nie potrafiły żyć bez leczenia a miały do dyspozycji plastry z małymi komórkami. Okazało się, że te rodziny wykazywały nieznacznie mniejsze porażenie roztoczami V., jak również znaczny wzrost niedojrzałych samic V. Ponadto w ich komórkach było znacznie mniej potomstwa V. oraz całkowity jego brak. Autorka zaznacza jednak, że badania tego typu powinny być prowadzone przez dłuższy czas, najlepiej kilka sezonów aby uwzględnić dynamikę rozwoju Varroa i prawidłowo ocenić zdolność małej komórki w procesie kontrolowania reprodukcji dręcza.6
 
   Pozostając przy pszczołach Norweskich warto wspomnieć o pszczelarzu komercyjnym, który z sukcesem prowadzi około 500 rodzin pszczelich na komórce 4,9 mm bez używania środków chemicznych do zwalczania pasożyta Varroa a więc jego pszczoły przeżywają bez leczenie już ponad 15 lat a on sam opiera na nich swój biznes pszczelarski. Hans-Otto Johnsen bo o nim mowa, od pierwszych lat pojawienia się dręcza pszczelego w Norwegii postawił na kompromisy między całkowitym pszczelarstwem naturalnym a pszczelarstwem komercyjnym, które ma zarabiać na właściciela pasieki. W tym celu przyjął w swojej pasiece rozmiar komórki 4,9 mm który zbliżony jest z rozmiarem naturalnie budowanych komórek pszczół robotnic. Pszczelarz komercyjny nie może pozwolić sobie na straty dlatego Hans utworzył własne grupy porównawcze na jednej z pasiek. Utworzył dwie grupy po 20 rodzin i ustawił je na wspólnej pasiece oddalone od siebie o 200 m. Jedna grupa miała komórkę 5,5 mm (pszczoły od lat bytowały na tej komórce) a druga grupa miała komórkę 4,9 mm ( pszczoły zostały przystosowane do bytowania na tej komórce w ciągu 2 sezonów). Wszystkie matki pszczele pochodziły od jednej matki reprodukcyjnej a więc były siostrami i zostały unasiennione na tym samym trutowisku gdzie rodziny ojcowskie stanowiły pszczoły buckfast. Wszystkie rodziny późną jesienią miały wyrównane porażenie roztoczem za pomocą kwasu szczawiowego. W pierwszym sezonie badań porównawczych Hans skupił się głównie na rozwoju rodzin czyli rozbudowie gniazd za pomocą danych arkuszów węzy w zależności od rodzaju komórki pszczelej. W kolejnym sezonie ocenie podlegał naturalny osyp Varroa na wkładce oraz ilość roztocza wypłukanego na 100 pszczół jesienią. Populacja roztoczy w naturalnym osypie jaki i z flotacji alkoholowej była znacznie niższa w grupie pszczół z komórką 4,9 mm. Największy naturalny osyp dzienny w grupie 4,9 mm wynosił 3 szt. roztocza gdzie w grupie 5,4 mm 7 szt. roztocza. Płukanie alkoholowe również pokazało duże różnice. Zakres ilości roztoczy na 100 pszczół w małych komórkach 3-26%, w dużych komórkach 3-64%. Dodatkowo średni ilość miodu była o 24% większa w rodzinach o małej komórce. Hanss w swoich pasiekach używa węzy wyprodukowanej na własnych maszynach, dodatkowo produkuje węzę dla znacznej części pszczelarzy Norweskich. Warto też zaznaczyć że w Skandynawii nie stosuje się pestycydów w pszczelarstwie a więc wosk jest względnie czysty chemicznie.7