Chcąc mieć wiedzę na dany temat i móc później porównywać
różne czynniki, okoliczności i doświadczenia trzeba przeprowadzać własne
eksperymenty i wyciągać z nich wnioski.
"Prawdą jest to, co wytrzyma próbę doświadczenia." …Albert Einstein
Pakiety pszczele zyskują na popularności i w niedługim
czasie staną się bardziej doceniane przez pszczelarzy ze względów zdrowotnych, ekonomicznych,
prostoty wykonania i możliwości jakie oferują tak wykonane i obsadzone rodziny
pszczele.
W sezonie 2013 na przestrzeni trzech miesięcy (czerwiec,
lipiec, sierpień) wykonywałem pakiety pszczele. Pakiet to masa pszczół w
granicach 1-2 kg zsypane z jednej lub wielu rodzin pszczelich wraz z podaną w
klateczce matką pszczelą czerwiącą.
Ostatnie pakiety wykonałem na przełomie lipca/sierpnia 2013
w liczbie 7 szt. Pakiety zostały osadzone na ramkach z węzą i dwóch ramkach z
suszem (matka mogła czerwić natychmiast). Zostały podkarmione 3 l syropu i
pozostawione same sobie do połowy września gdzie zostały zakarmione na zimę.
Późniejsze podkarmianie na rozwój nie było przeprowadzone bo dopływ naturalnego
pożytku był wystarczający (nawłoć, spadź). We wrześniu sprawdzając rozwój pakietów
okazało się, że bardzo ładnie się rozwinęły i obiecująco wyglądają. Na zimę
dostały po 10-12 l syropu cukrowego w stosunku 3:2 w zależności od siły i
zapasów zgromadzonych.
W dniu 25 lutego postanowiłem sprawdzić dwa pakiety jaka
jest ich kondycja i czy nie wymagają natychmiastowych interwencji w postaci
podkarmienia. Z racji ciepłej zimy i długiej jesieni zachodziła obawa, że matki
mogły czerwić nieprzerwanie i, że zapasy mogą się skończyć wcześniej niż
zwykle. Po przeglądzie i wymianie dennic okazało się, że rodzinki
pakietowe mają się dobrze. Osyp w normie, w ulu sucho. Pokarmu zostało w
granicach 5-6 kg i co najważniejsze matki nie rozpoczęły przedwczesnego
czerwienia. Można było zauważyć pojedyncze jajeczka w środku gniazda. Zapas
pokarmu powinien zaspokoić zapotrzebowanie rodzinki na miesiąc marzec . Z
rozpoczęciem pierwszych pożytków nektarowych i zdecydowanych pyłkowych
(wierzby) trzeba będzie skontrolować zapas pokarmu i w razie braku dołożyć
rameczkę zalaną pokarmem pod którym ukrywa się pierzga. Dalsze obserwację co do
wiosennego rozwoju i wykorzystania następujących pożytków trzeba skrupulatnie
odnotowywać.Wszystkie pakiety zostaną
porównane i ocenione. W pakietach są matki jednakowego pochodzenia.
Mała komórka…System czy metoda gospodarki na małej komórce
dla niektórych pszczelarzy oznacza niemiłosierne nakłady finansowe i czasowe
związane z obsługą rodzin pszczelich. Często podstawowym argumentem który się słyszy
jest nieopłacalność, nieekonomiczność i marnotrawstwo czasowe. Argumenty te
mają się tyczyć wyrobu węzy z własnego wosku czy znakowania ramek przy
pozycjonowaniu oraz innych czynnościach związanych z wprowadzeniem małej
komórki. Dla mnie sprawa jest oczywista bo chyba każdy pszczelarz chce mieć
węzę ze swojego sprawdzonego wosku bez dodatków parafinowych i innych brudów
czy to komórka mała czy standardowa. Znakowanie przy pozycjonowaniu czy zmniejszanie odległości można przeprowadzić
przez cały sezon podczas przeprowadzanych przeglądów. Nie wiążę się to z
kosztami odbiegającymi od normalnie prowadzonej gospodarki pasiecznej w której
ramki dorabia się co sezon i albo robi się je proste albo hoffmanowskie. Jeśli
proste to sprawa też jest prosta bo wystarczy zachować odpowiednie odstępy.
Jeśli ramki hoffmanowskie to albo stopniowo je wycofujemy wprowadzając do
miodni albo przycinamy ograniczniki na bokach ramki do wymaganych odstępów co
też trwa kilka sekund jeśli wszystko sobie ładnie ustawimy na pile…
To tylko jeden ze sposobów...
Argumenty
typu nie bo nie, nie bo muszę zmieniać wszystko, nie bo mi się nie chcę, nie bo
Pan Józek wielki pszczelarz mówił, że to „nic dobrego”, nie bo to powrót do
jaskiń, są deprymujące i zniechęcające
ale czy wszystko musi mieć jakiś uzasadniony sens czy wszystko musi wymagać twardych
dowodów najlepiej popartych wieloletnimi badaniami w których znajdują się
wykresy, tabelki, materiały wideo, zdjęcia i inne (chodź wiele dowodów i
opracowań naukowych jest dla tych którzy chcą to zauważyć). Następną ciekawą
teorią dotyczącą małej komórki jest powtarzane przez wielu zdanie, że nie ma potrzeby stosowani małych komórek
ponieważ plastry wielokrotnie przeczerwione nie jako stanowią idealne
odwzorowanie małej komórki i to utworzonej samoistnie przez pszczoły a raczej
oprzędy, wylinki i inne zanieczyszczenia. W zdrowej gospodarce pasiecznej
powinno się odmładzać gniazdo w 50-100% plastrów w sezonie. Czy czarne ramki z
suszem mogą nam w czymś pomóc? Teoria ta daje się łatwo obalić. Wielkość
komórki się zmniejsza ale odśrodkowo czyli zostaje pogrubiona. Pogrubiona,
czarna komórka zaburza przenikanie ciepła jednej larwy od i do drugiej larwy co
ma miejsce w świeżym zdrowym plastrze obojętnie na jakiej komórce. Następną
sprawą jest powierzchnia czerwiu. Czy na powierzchni 1 dm2 przy takim plastrze
zwiększy się ilość komórek pszczelich? Nie może się zwiększyć i pozostaje bez
zmian 760-800 komórek na 1 dm2 gdzie na 1 dm2 przy węzie 4,9 mm przypada około
950 komórek pszczelich.
Trochę nauki...?
Poruszając temat małej komórki i
jej wpływu na zachowania rodzin pszczelej można przytoczyć trochę informacji ze
świata naukowego. Informacje od naszych rodzimych pszczelarzy-naukowców, którzy cały
czas prowadzą badania, doświadczenia i praktyki na pszczołach mało komórkowych.
Zacznijmy od początku czyli od powiększenia komórki które to miało miejsce na
przełomie XIX/XX wieku. Tendencje tego okresu skupiały się w kilku słowach:
większa pszczoła, więcej miodu, więcej korzyści. Przeprowadzone badania
dotyczące cech morfologicznych pszczół wygryzionych z małych komórek 4,9 mm
które, jednoznacznie stwierdziły, że zmniejszenie średnicy komórki pszczelej o
około 8-9 % do wielkości komórki 5,4-5,6 mm nie prowadziło do zmniejszenia
wartości podstawowych cech morfologicznych pszczół Mało Komórkowych. Dodatkowo
badania wykazały, że pszczoły te posiadają dłuższe języczki, szerszy IV
tergitoraz sumę szerokości III i IV
tergitu większą niż pszczoły wygryzione z komórek standardowych.Dla przypomnienia szerokości III i IV tergitu
uważa się za wskaźnik wielkości ciała pszczoły co ma znaczenie praktyczne.
Pogląd, który przyświecał ponad 100 lat temu niestety musi ustąpić badaniom
obecnym w których to właśnie wielkość odwłoka w którym znajduje się wolę
pszczele przemawia na korzyść „małej pszczoły”. Dlaczego tak się dzieje skoro
komórki są mniejsze. Chodzi o wypełnienie komórki…? Komórki odbudowywane na
węzie 4,9 mm są wypełniane przez larwy a później poczwarki w większym stopniu
niż przy komórkach standardowych w którychpozostaje więcej miejsca dla roztocza. Wypełnienie to odgrywa znaczący
wpływ na cały proces rozwoju warozy w komórce oraz na czas wygryzania się
młodej pszczoły. Przypuszcza się, że poczwarka która wypełnia komórkę blokuje
dojście samca warozy (który wykluł się z jaja złożonego przez samicę matkę w
górnej części komórki) do samic które znajdują się w dolnej części przy matce,
gdzie również znajduje się pokarm przygotowany przez matkę. Samiec ginie z
głodu albo zostaje uszkodzony przy próbie dojścia do swoich sióstr. Duży wpływ
na nieosiągnięcie przez samice warozy odpowiedniego wieku do rozrodu ma także
skrócony czas inkubacji czerwiu pszczelego w komórce. Mówi się o skróceniu
rzędu 24-48 godzin niż ma to miejsce przy komórce standardowej.Przeprowadzane na ten temat badania wykazały,
że udział roztoczy osypanych w rodzinach o komórce 4,9 mm był znacznie większy
niż w rodzinach o standardowej komórce. Co ciekawe udział roztoczy o jasnym
ubarwieniu (beżowe, kremowe) stanowiły prawie 40% wszystkich spadłych roztoczy
gdzie rodziny o standardowej komórce miały tylko 7% spadłych jasnych
roztoczy.Świadczyć to może o tym, że w
rodzinach mało komórkowych w ich czerwiu mniej roztoczy odbywa pełny cykl
rozwojowy. Cały czas jesteśmy przy warozie i cały czas staramy się znaleźć pszczoły
oporne na tego pasożyta ale nie odporne bo takich pszczół nie ma . Pszczoła
Wschodnia Apis Cerana jako jedyna radzi sobie z roztoczem warozy bez
interwencji człowieka. Wykształciła system zachowań obronnych, zachowań
higienicznych takich jak samooczyszczanie się pszczół robotnic, wzajemne
oczyszczanie się z roztoczy oraz zdolność wykrywania roztoczy w czerwiu i
czyszczenie komórek z zainfekowanym czerwiem. U pszczół mało komórkowych
dostrzega się pewne analogię i zdecydowanie podwyższone zachowania higieniczne
tzw. HSV.Mianem pszczół opornych na
roztocza określa się te pszczoły, które wykazują zdolność utrudniania wzrostu
populacji pasożyta, powodując jego utrzymanie na niskim poziomie a nawet zanik.
Wyróżniają się one specyficznymi cechami, które należy brać pod uwagę przy
ocenianiu oporności pszczół na warrozę. Do tych cech zaliczamy: zdolność
pszczół do oczyszczania komórek plastrów z chorego lub martwego czerwiu,
zdolność pszczół do oczyszczania się z samic roztocza, krótki okres czerwiu
zasklepionego, obecność roztoczy uszkodzonych oraz nieprodukcyjnych, obecność
uwięzionych roztoczy oraz niski odsetek roztoczy w czerwiu. Co mówią na ten
temat badania? W przeprowadzonym teście zachowania higienicznego pszczół mało
komórkowych w porównaniu z pszczołami ze standardowej komórki wyniki jasno
określiły przydatność tych pierwszych. Test polegał na przekłuciu 100 komórek
zasklepionych w których były poczwarki i policzeniu po upływie 24 godzin ilości
komórek które zostały oczyszczone. Wyniki były następujące: Pszczoły mało
komórkowe wyczyściły całkowicie 81 komórek, 10 komórek wyczyściły częściowo, 2
komórki odsklepiły ale nie wyczyściły i 7 komórek nie odsklepiły; Pszczoły z
komórek standardowych wyczyściły całkowicie 65 komórek, 9 komórek wyczyściły
częściowo, 4 komórki odsklepiły ale nie wyczyściły, 22 komórki nie odsklepiły. Jeśli
szukamy podobieństw AM z AC to możemy porównać budowanie komórek trutowych.
Pszczoły mało komórkowe budują większe komórki trutowe niż pszczoły prowadzone
na komórkach standardowych. Mówi się, że komórki trutowe pszczół z komórek
standardowych oscylują w granicach 6,2-6,4 mm a pszczoły mało komórkowe budują
te komórki w granicach 6,8 mm. Stosunek komórki pszczelej zbudowanej przez małą
pszczołę do stosunku komórki trutowej zbudowanej przez małą pszczołę wyraźnie
pokazuje warrozie gdzie można się bezpiecznie rozmnażać i gdzie należy szukać
pokarmu. Komórka trutowa oferuje lepsze warunki rozwoju ponieważ zapewnia
więcej pokarmu i potrzebuje dłuższego czasu inkubacji.
Wiadomo, badania badaniami a praktyka i rzeczywistość często ma się odmiennie do uzyskanych drogą badań, doświadczeń, analiz, faktów i informacji. Nie mniej jednak warto zwrócić uwagę na możliwości płynące z gospodarki na małych komórkach choćby ze względu na selekcjonowanie pszczół posiadających zwiększone zachowanie higieniczne, które jest cechą poligeniczną a mała komórka i zachowanie pszczół mało komórkowych wskazuje na podwyższoną higieniczność co w programach hodowlanych w Polsce powinno być uwzględniane i realizowane chodź wiadomo, że od czasu pojawienia się warrozy w Polsce nie powstał żaden odrębny program selekcyjny skupiający się na problemie naturalnego radzenia sobie pszczół z roztoczem. Pewnie długo nie powstanie bo chemia i środki chemiczne sprzedają się świetnie a co za tym idzie każdy wie...
System praktyczny podobno działający...?
System Rezystencji Pszczół
propagowany prze Dee Lusby za pośrednictwem Stephana Browna jest systemem
całościowym. Jednym ale nie jedynym czynnikiem są pszczoły wygryzające się z
małych komórek 4,9 mm powstałych na prawidłowej, zdrowej węzie.
Zdaniem twórców, propagatorów tego
systemu tylko całkowite i bezwarunkowe wdrożenie każdego z czynników daje
oczekiwane efekty. Efekty w postaci zdrowych pszczół radzących sobie z
czynnikami chorobowymi i mających naturalną chęć do oporności przeciwko
warrozie.
Głównymi założeniami systemu są:
1.Prawidłowa węza z własnego
wosku bez dodatków parafiny oraz pozostałości chemicznych
2. Zmniejszone przestrzenie
pomiędzy osiami plastrów do około 32 mm
3. Prawidłowe pozycjonowanie
plastrów zgodne z naturalnym układem. „Y” na zewnątrz
4. Rodzina pszczela musi mieć
pozostawioną wolną przestrzeń na plastrze do odbudowaniakomórek trutowych w granicach 10%
7. Karmienie pszczół miodem, zapasy w
ulu na nienaruszonym poziomie przez cały sezon
8. Rodnia nie może być ograniczona.
1 Prawidłowa węza powstała z własnego
wosku bez zanieczyszczeń chemicznych i innych gwarantuje nam zdrowe pszczoły,
które wygryzają się bez trudności a matka pszczela czerwi zwarcie na plastrze i
nie zostawiając pustych komórek. Węza musi posiadać prawidłowe komórki o
równych bokach mierzonych w trzech kierunkach. Z „Y” ułożonymi w centrum
komórki bez znaczących przesunięć.
2. Prawidłowe ułożenie plastrów zgodnie
z odstępami jakie występują w naturalnych gniazdach pszczół gdzie odległość
jednego od drugiego plastra osiowo wynosi 30-32 mm. Ścieśnienie plastrów
powoduje lepsze warunki termiczne oraz lepszą opiekę pszczół nad potomstwem.
Pszczoły przy takiej samej ilości obejmują więcej plastrów i więcej komórek
pszczelich w porównaniu ze standardową gospodarką pasieczną. Czynnik ten
przekłada się ekonomicznie. Taka sama liczba pszczół jest wstanie wychować
zdecydowanie większą ilość potomstwa nie tracąc przy tym więcej siły niż
pszczoły z komórek standardowych.
3.Pozycjonowanie zalecane przez Michaela
Housela w którym chodzi o ustawianie plastrów pszczelich w taki sposób aby
widoczny „Y” w komórce pszczelej wychodził na zewnątrz od środka gniazda.
Według autora pszczoły właśnie w ten sposób budują swoje gniazda. Zaczynają od
centrum i przemieszczają dalsze plastry na prawo i lewo zgodnie z zasadą „Y” na
zewnątrz od centrum gniazda. Dzięki takiemu pozycjonowaniu pszczoły mają być
łagodniejsze, mniej rojliwe i zdrowsze ponieważ stres związany z mieszaniem
plastrów raz w jedną raz w drugą stronę nie występuje.
4. Rodzina pszczela, która buduje
komórki pszczele na plastrze musi mieć do dyspozycji miejsce na budowę komórek
trutowych których liczba na plastrze nie powinna przekraczać 10%-15%. Samo
budowanie większych komórek trutowych w sąsiedztwie komórek pszczelich plus
zapach wydzielany prze larwy z komórek trutowych przyciąga samice warrozy do
tych właśnie komórek. Dzięki temu komórki pszczele są mniej atrakcyjne dla
samic warrozy bo w sąsiedztwie ma lepsze komórki do wyboru w tym samym wieku.
5. Całkowite wycofanie się z leczenia
pszczół zarówno cięższą chemią jak i kwasami organicznymi które również
działają na pszczoły niekorzystnie i zaburzają mikroklimat rodziny pszczelej.
Podczas transformacji na system dopuszcza się używania cukru pudru w celu
zainicjowania u pszczół procesu samooczyszczenia się.
6. Wybór odpowiednich pszczół
posiadających cechy przydatne w walce z warrozą. Pszczoły posiadające
odpowiednią pule genów, z krzyżówek, hybrydy i wykazujące pożądaną cechę
podwyższonej higieniczności VSH nadają się do dalszej selekcji i sprawdzania na
komórkach 4,9 mm. Są to pszczoły, które mają w swoich genach udział pszczół
afrykańskich, udział pszczół włoskich oraz udział pszczół które naturalnie
budują mniejsze komórki… Wybór pszczoły drogą testów i własnej selekcji.
7. Przez cały sezon trzeba tak kierować
rodziną aby zawsze miały swój nienaruszalny zapas pokarmu. Za żelazny zapas
przyjmuje się 5 kg ale gdy to 5 kg zaczyna topnieć przy niepogodzie to rodzina
pszczela odczuwa stres i osłabia się odporność całej kolonii. Dlatego w
gnieździe powinno być około 8-10 kg pokarmu przez cały sezon. Zimowla na
własnym miodzie.
8. Rodzina nie może być ograniczona a
matka musi mieć możliwość czerwienia przez cały okresbez ograniczeń. Wielkość gniazda dostosowana
do siły rodziny i jej możliwości. Ciasne gniazdo powoduje stres w rodzinie i
dalsze komplikacje (rójka, osłabiona odporność).
Spełniając wszystkie z wymienionych
warunków,które nie są aż nadto
wymagające w gospodarce wielokorpusowej możemy oczekiwać pszczół zdrowych,
silnych rodzin które według propagatorów wykazują lepsze cechy motoryczne niż
pszczoły z komórek standardowych. Podobno pszczoły już przystosowane całkowicie
do tego typu gospodarki wykazują takie cechy jak dłuższy okres życia podczas
całego sezonu tłumaczony mniejszym spracowaniem przy wychowie czerwiu. Lot
pszczół robotnic na dłuższe odległości. Dostęp do innych roślin miododajnych
dzięki ich budowie morfologicznej (długość języczka). Pszczoły mało komórkowe
wykazują lepsze zachowania VSH.
Na zakończenie
Według mnie na obecną chwilę warroza
stanowi największe zagrożenie dla pszczół w pasiece… Pszczoły osłabione przez
warrozę, która może przenosić inne choroby oraz chemia która tą warrozę ma
zabijać również przyczynia się do osłabienia całej rodziny pszczelej. Działanie
szkodliwych substancji chemicznych przyczynia się do występowania innych chorób
pszczelich takich jak nosemoza i inne. Wszystko to decyduje o kondycji rodziny
pszczelej na przełomie całego sezonu. Osłabiona i zestresowana rodzina z
zaburzonym mikroklimatem nie ma szans się bronić przez co ginie na oczach
pszczelarza, który nie może ustalić przyczyny bądź przyczyn śmierci. Dla mnie
wszelkie działania zmierzające do ograniczenia namnażania się warrozy oraz
powstrzymania się od ingerowania chemicznego w gniazdo rodziny pszczelej są
jedynymi słusznymi działaniami prowadzącymi do celu. Dokładając do tego odpowiednią selekcję lub
nabywając materiał już wstępnie wyselekcjonowany możliwe będzie przejście na
system gospodarki proponowany przez Lusbych i innych.