niedziela, 15 lutego 2015

Chyba już po zimie?


Minęły trzy miesiące okresu zimowego i czasu w którym pszczoły siedziały sobie w kłębach ogrzewając się nawzajem (i dalej siedzą w kłębach). Czytając wypowiedzi pszczelarzy z innych rejonów Polski, w większości zimy u nich nie było a górowały ciepłe dni z temperaturami umożliwiającymi obloty pszczół. Prawie każdy narzekał na brak zimy w tym roku. 

Jaka  była zima w moich pasiakach?

Dla mnie a przede wszystkim dla pszczół była to bardzo dobra zima. Piszę, że była bo chyba już jest po zimie? Zaczyna się okres powolnego przedwiośnia. Późną jesienią, gdy ostatni raz robiłem wgląd do wybranych losowo rodzin aby ocenić kondycję pszczół i zapasy pokarmu myślałem, że ciepło utrzyma się do końca grudnia tak jak rok temu. Wgląd robiłem 11 listopada a już w następnych dniach temperatury szybko spadały i w nocy pojawiły się przymrozki. Średnia temperatura od połowy listopada do początku grudnia wynosiła 2-3 st. C z nocnymi przymrozkami rzędu -3 - -6 st. C. Grudzień również był w normie bo średnia temp. z grudnia wynosiła około 2 st. C. Najcieplejsze dni to okolice 20 grudnia gdzie temperatura dochodziła do 10 st. C. Jednak pszczoły nie próbowały wylatywać z uli. Później zrobiło się dosyć mroźnie bo od 26 grudnia temperatury spadły do – 6-8 st C w dzień a w ostatnie dni roku nocne temperatury przekraczały -15 st. C. Styczeń tak samo jak i grudzień był w normie ze średnimi temperaturami 1-2 st. C. Oczywiście zdarzały się dni z większymi ociepleniami ale przeważnie temp. utrzymywała się w pobliżu 0 st. C z okresowymi mroźnymi nocami. Początek lutego również mroźny a temperatury utrzymywały się na poziomie -4 +2 st. C. Ostatnie dni czyli 13,14 i 15 lutego przyniosły ocieplenie i dużo słońca przez co przednie ścianki uli się nagrzewały i pszczoły pojedynczo opuszczały ule. Jednak nie było na tyle ciepło aby pszczoły mogły wykonać pełny oblot. Zdrowe i silne rodziny nie będą się śpieszyły z oblotem jeśli nie mają takiej potrzeby. Czekamy więc na cieplejsze, słoneczne dni i intensywne obloty. Przedwiośnie następuje powoli ponieważ nocne przymrozki skutecznie hamują rozwój przyrody. Bardzo dobrze, że idzie to wszystko swoim rytmem i mam nadzieję, że do marca taka pogoda będzie się utrzymywać. Ogólnie tak jak pisałem zima była w normie z odpowiednimi temperaturami dla pszczół wahającymi się w przedziale od -5 do +5 st. C w przeważającym okresie. Ciekawe jaką pogodę przyniesie wiosna?




Oceniając stan rodzin ( ile zajmują uliczek w kłębie, ile martwych pszczół leży na dennicy) mogę powiedzieć, że jest dobrze jak na tą porę roku. Cieszy mnie dobra zimowla zwłaszcza w tak niekorzystnym roku pszczelarskim jaki mamy za sobą oraz to, że już kolejny sezon moje pszczoły nie mają bezpośredniego kontaktu z „twardą chemią”. Czekam na wiosenny rozwój i szykuje się do dalszych prac selekcyjnych. 


 Kilka zdjęć w zimowej scenerii.