Rodzinki weselne, weselniki 6 komorowe w korpusie 1/2 Dadanta
Druga seria matek udanie się wygryzła i trzeba było
zagospodarować otrzymane mateczki. Tym razem postanowiłem zasiedlić dwa uliki
weselne stworzone na bazie korpusu ½ Dadanta. Korpus został podzielony na pół a
połówki na trzy części. W korpusie powstało 6 komorowych ulików. Każda komora
ulika mieści 4 rameczki oraz posiada wyjście zakończone kółkiem weselnym i
dostęp do pokarmu pobieranego ze słoika umieszczonego na zewnątrz. Budowa i
idea ulika na bazie korpusu został całkowicie zgapiona od kolegi Leszka a
sposób podkarmiania za pomocą zewnętrznych słoiczków podpatrzyłem u Stephana z
La Palmy chociaż u Leszka też taki widziałem. Stephan ma również ciekawie rozwiązane uliki weselne. Czasami mam wrażenie, że Stephan też czyta Webera ale to chyba szkoła włoskich Hodowców matek. U mnie zarówno
daszek jak i dennice do ulików wykonałem ze styroduru i są oddzielnym elementem. W dennicy
wykonałem 6 otworów wentylacyjnych w których umieściłem „pajączki”.
Tworzenie rodzinek weselnych.
Z racji brzydkiej pogody jak na tą porę roku dopiero
wieczorem w dniu wygryzania się matek (10 maja) udało mi się pozyskać pszczoły do
rodzinek. Przez cały dzień było pochmurnie z opadami deszczu i silnym wiatrem.
Pszczoły strząsałem do przygotowanej skrzyneczki pakietowej. Niska temperatura
nie jako wymusiła na mnie pozyskanie pszczół z miodni bo szkoda schładzać
gniazdo tylko dla tego celu. Poza tym pszczoły z miodni są pszczołami młodymi
które nadają się do ulików a miodnia oddzielona jest kratą przez co nie
weźmiemy ze sobą trutni, które wprowadzają niepokój w takich rodzinkach i nie
są nam potrzebne oraz nie musimy zwracać uwagi na matkę.
Napełnianie 6 komorowych ulików idzie dość szybko. Potrzebujemy spryskiwacz z wodą aby pszczoły nam się nie rozłaziły i kubeczek o pojemności około 250-300 ml, oczywiście może być więcej lub inne naczynie takie aby wygodnie nam było nabierać pszczoły. Napełniony ulik zostawiamy na 24 godziny w zaciemnionym miejscu z dostępem z każdej komory do pokarmu. Próbowałem zastosować wspólne podkarmianie ale u mnie się to nie powiodło ponieważ pszczoły zazwyczaj przechodziły do 2,3 komór a reszta zostawała pusta. Podkarmianie przez słoiki zewnętrzne jest proste i skuteczne. Poddawanie matek czy mateczników na wygryzieniu idzie również szybko. Przy tej czynności nie trzeba się długo zastanawiać. Ja dla pewności maczam mateczkę w sycie oraz matecznik i umieszczam w danej komorze. Wydaje mi się, że pszczoły które są w dość dużym szoku po zsypywaniu prędzej zwrócą uwagę zarówno na matkę jak i matecznik. Przyjęcie takich matek czy mateczników jest 100% bo inaczej być nie może.
Konstrukcja takiego typu komorowego ulika nie jest nowością jakby się mogło wydawać. Zarówno Wawryn jak i Weber w swoich publikacjach pokazują podobne systemy ulików do unasienniania matek pszczelich. Leonard Weber w swojej książce z 1920 roku wydanej we Lwowie dokładnie opisuje budowę takiego ulika.
"Zamiast pojedynczych maleńkich ulików używają niektórzy pszczelarze jednego ula, podzielonego na kilka części, w których umieszcza się tyleż roików."
"W każdej ścianie skrzynki wywierca się świderkiem okrągły otwór... , ... które służą jako wyloty oddzielnych roików"
"W dnie każdego ulika można zrobić okrągły otwór do wentylacji gniazda zaopatrzony w siatkę drucianą i zamykany czopem"
Ponad to Weber pisze, że:
"...przygotowuje się uliki weselne, do których mieściłoby się dwie ramki nadstawkowe. Podczas głównego pożytku, lub z chwilą nastania tegoż, znajduje się niemało plastrów zaczerwionych w nadstawkach. Wypełniając takimi ramkami z obsiadłemi pszczołami przygotowane uliki, tworzymy w ten sposób bez wielkich zachodów i szybko roiki weselne..."